Każda z nas ma sobie coś do zarzucenia… A to masywne uda, a to rzucające się w oczy „wałeczki”… Czasem jest to przesadzone wyobrażenie, a czasem realistyczne spojrzenie na siebie. Ale jakiegoś mnie, Panie Boże, stworzył, takiego mnie masz. Skoro pieniądze szczęścia nie dają, ale zakupy już tak, to czas kupić parę wdzianek poprawiających naszą sytuację.
+10 do wyglądu i +100 do nastroju gwarantowane!
Kluczem do sukcesu jest płynność. Należy wybierać ubrania przywodzące na myśl pionowe linie, które dodadzą smukłości i ukryją nadprogramowe kilogramy. Mogą w tym pomóc także „lejące się” tkaniny takie jak jedwab. Ponadto, powinno się unikać ubrań zwracających uwagę na niedoskonałości figury. Masz duże pośladki? Podaruj sobie kieszenie na pupie, a postaw na dopasowane spodnie i bluzkę, która nie będzie przylegać do ciała, a sięgnie poniżej linii bioder, np. tunikę. Natomiast luźne spodnie xxl nie będą akcentować ud. Ciekawy zestaw stworzą z bluzką z dekoltem w kształcie litery V. Inny, chyba najbardziej znany, „optyczny wyszczuplacz” to ciemne jeansy, czarne lub granatowe, z obniżonym stanem, połączone z jasnymi koszulami, bluzkami czy topami. Ciekawostką jest to, że te same właściwości mają kolory khaki, beżowy, brzoskwiniowy, niebieski i intensywny róż. Jeśli jednak ten fakt jest mało przekonujący i pomimo wszystko preferujesz ciemne stroje, rozjaśnij je kolorowymi dodatkami, aby nie uzyskać dość ponurego efektu. Dla pań, które nie chcą eksperymentować, najlepszym rozwiązaniem będą spodnie garniturowe w kant, spodnie z prostą nogawką lub poszerzaną, a do tego bluzka z dekoltem w serek i szpilki. Efekt? Wydłużone i wyszczuplone nogi oraz wysmuklona szyja. Jednak trzeba pamiętać by spodnie nie opinały się na udach zbytnio. Jeżeli są to jeansy, to nie powinny mieć też przetarć, które zwróciłyby uwagę na tę partię ciała. Generalnie najlepsze będą stonowane i klasyczne kolory, zarówno spodni xxl jak i pozostałych części garderoby.
Małe jest piękne. To powiedzenie wszyscy znamy. Ale kto powiedział, że duże jest gorsze? W końcu prawdziwe piękno tkwi wewnątrz człowieka, a nawet książki nie ocenia się po okładce. A poza tym kochanego ciała nigdy za wiele. Zatem kompleksy do szafy i czas by podbić świat. Do dzieła dziewczyny!